Kanapowa koalicja (aktl.)
Według premiera, warunkiem rozszerzenia koalicji o mniejsze ugrupowania sejmowe jest "wola poparcia tych wszystkich przemian i zmian, które będziemy realizować". W tym kontekście Miller wymienił naprawę finansów, poparcie dla pakt dla rozwoju i pracy oraz dla integracji europejskiej.
Premier nie chciał komentować słów szefa klubu SLD Jerzego Jaskierni, że rozszerzenie koalicji jest możliwe m.in. o koła Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, Partii Ludowo-Demokratycznej i Polskiego Bloku Ludowego. Zastrzegł, że najpierw muszą nastąpić fakty, potem przyjdzie czas na komentarze.
Tymczasem szef Szef Partii Ludowo-Demokratycznej Roman Jagieliński zadeklarował gotowość swojej partii wejścia w koalicję parlamentarną z rządem "nie wykluczając innej". W najbliższym czasie - jego zdaniem - może też dojść do połączenia koła PLD z kołem Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego i Polskiego Bloku Ludowego. Na dzisiaj nie potwierdza połączenia PLD i SKL, ale rozmowy trwają". Według Jagielińskiego, prawdopodobny jest scenariusz, że najpierw dojdzie do połączenia kół SKL i PBL, a dopiero potem - z PLD.
Jego zdaniem rząd może liczyć na przychylność trzech tych kół poselskich w zakresie reformy finansów publicznych i w zakresie procesu integracyjnego".
"Poseł Jagieliński zadeklarował formalne i otwarte poparcie dla rządu. Zadeklarował też chęć wejścia do rządu, my natomiast niezmiennie pozostajemy ugrupowaniem opozycyjnym - rozsądnej i umiarkowanej, ale jednak stanowczej opozycji, lokującej się po prawej stronie sceny politycznej" - skomentował słowa Jagielińskiego Artur Balazs, szef SKL.
Strategia działania SKL jest "zasadniczo różna" od strategii przyjętej przez ugrupowanie Jagielińskiego, "dlatego nie może być mowy o połączeniu i stworzeniu jednolitego klubu". "Mimo różnych ofert, propozycji, powiedziałem, że SKL lokuje się niezmiennie w opozycji wobec obecnego układu, jesteśmy ugrupowaniem z innej bajki i to by była bardzo egzotyczna koalicja" - uważa Balazs.
"SKL, jak dotychczas, było ugrupowaniem odpowiedzialnym. Nigdy z przyczyn politycznych nie odrzucaliśmy projektów rządowych. Teraz dalej będziemy głosowali merytorycznie" - zapowiedział.
Lider SKL powiedział także, że rozmowy z kołem PBL, któremu szefuje Wojciech Mojzesowicz, trwają "od dawna" i że "nie widzi związku" między planami połączenia ugrupowań, a wypowiedziami premiera na temat ewentualnego poparcia rządu przez koła w Sejmie. Balazs uważa, że teraz potrzebna jest "wspólna strategia centroprawicy w Sejmie - PiS PO i SKL". Musi z niej wynikać "wspólne zachowanie w sprawie referendum akcesyjnego, wspólne zachowanie dotyczące parlamentu i jego przyszłości i wspólne stanowisko w wyborach do parlamentu europejskiego i do parlamentu polskiego".
les, pap